Karpaty MOSiR Krosno 2002 - strona nieoficjalna

8 kolejka

Igloopol Dębica - Karpaty MOSiR Krosno 1-1 (1-0)

1-0 - Ł. Cyran (34), 1-1 0 D. Kosak (45)

Karpaty wystąpiły w następującym składzie:

Kobylak - Głowacki (60 Stasiak), Kiełb, Kosak, Polański (41 Białogłowicz), Pelczar, Gierczak, Stańko, Setlik, Dziadosz, Głód (55 Ziobro).

Ponoć niezły mecz w naszym wykonaniu, ale gospodarze również nie byli dłużni. Tak więc z tego co do mnie dotarło "tabela nie kłamie" i można było tylko żałować, że nie udało się przechylić szali zwycięstwa na naszą stronę, bo przy równej ilości punktów ten remis zapewniał na tamten moment pozycję lidera Dębiczanom (w Krośnie było 2-2).

6 kolejka (mecz przełożony odbył się w późniejszym terminie)

Resovia - Karpaty MOSiR Krosno 0-2 (0-2)

0-1 - R. Głód (3), M. Kiełb (7)

Skład Karpat:

Kobylak - Głowacki, Kosak (28 Polański), Kiełb, Stańko, Pelczar, Gierczak, Dziadosz, Setlik (73 Czajkowski), Zawisza (53 Białogłowicz), Głód (50 Ziobro).

Szybko obejmujemy prowadzenie i pewnie sięgamy po 3 punkty. Ważny mecz, bo patrząc w tabelę wiadomo, że jego wynik będzie miał duże znaczenie dla jej ostatecznego kształtu i awansu do grupy A. Jednak nie samą grą gospodarze powinni się wstydzić, ale raczej tym co wydarzyło się po meczu (no ale to niech zostanie naszą słodką tajemnicą)

9 kolejka

Karpaty MOSiR Krosno - Gryf Mielec 4-1 (3-1)

1-0 - J. Zawisza (5), 2-0 - R. Głód (22), 2-1 - Ciemięga (34), 3-1 - Peczar (38), 4-1 - Gierczak (47)

Skład Karpat:

Ziemiański (41 Kobylak) - Głowacki, Stasiak, Stańko, Polański, Pelczar, Gierczak (70 Kiełb), Szwed (41 Kaczor), Zawisza, Dziadosz, Głód (50 Czajkowski), Ziobro (41 Białogłowicz).

Kto zna nasz zespół nie trudno mu zauważyć, że do tego spotkania przystąpiliśmy w nieco zmienionym składzie. Z powodu urazów zabrakło Maćka Setlika i "Kosy", a dopiero w drugiej połowie na boisku pojawił się "Kobyl" i "Maksiu". No, ale nie po to trener Liana rotuje w trakcie sezonu składem, żeby stanowiło to problem w meczu, w którym mając na uwadze układ tabeli zdobycie kompletu punktów było jak to mówią naszym obowiązkiem.

10 kolejka

Ekoball Sanok - Karpaty MOSiR Krosno 1-3 (0-0)

0-1 - R. Głód (55), 0-2 - M. Ziobro (65), 0-3 - Sz. Dziadosz (80), 1-3 - W. Łuczycki (80)

Skład Karpat:

Kobylak (60 Ziemiański) - Głowacki (41 Stasiak), Kosak, Stańko, Polański (60 Kaczor), Pelczar, Gierczak, Setlik, Zawisza (60 Ziobro), Dziadosz, Głód.

Dla mnie osobiście miał to być najtrudniejszy mecz sezonu, bo Sanoczanie w meczach z nami dają zawsze coś ekstra "spod wątroby". Ze szczątkowych informacji, jakie do mnie docierały nie do końca potrafię określić czy rzeczywiście takowym był. Od naszych rodziców wiem, że spotkanie odbywało się pod nasze dyktando i tylko szczęściu gospodarze mogą zawdzięczać, że do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, bo goście postanowili sprawdzić wytrzymałość aluminium bramki gospodarzy (słupek i poprzeczka). Jednak z relacji trenera Pastuszaka na stronie gospodarzy wynika, że to oni mieli dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola i że zagrali dobrze w obronie. Poza tym czytając powyższą relację dowiedziałem się, że jednak nasza wygrana nie wynikała z dobrej gry, a jedynie z ich "wielbłądów", a tak w ogóle to  pierwszą bramkę zdobyliśmy po złym ustawieniu ich pomocy i obrony. Trochę się uśmiałem, bo jak nie od dziś wiadomo "piłka nożna jest grą błędów" i wygrywa ten kto popełnia ich mniej. Poza tym pomyślałem sobie, że nie najlepiej świadczy to o zawodnikach Ekoballu, na których wystarczyła przeciętna gra Krośnian. A tak na poważnie, panie trenerze trochę więcej obiektywizmu, bo chociaż na meczu nie byłem wydaje mi się, że wygrał zespół lepszy, czyli ten...... który potrafił wykorzystać więcej błędów rywala.

11 kolejka

Karpaty MOSiR Krosno - Strug Tyczyn 3-0 (1-0)

1-0 Sz. Dziadosz (13), 2-0 - D. Kosak (66), 3-0 - D. Kosak (72)

Skład Karpat:

Kobylak (75 Ziemiański) - Głowacki (56 Lasek), Stańko, Stasiak, Polański, Pelczar, Gierczak, Dziadosz, Setlik (Czajkowski), Zawisza (41 Białogłowicz), Głód (41 Kosak)

Pod nieobecność "Maksia" nasz trener postanowił w tym meczu dać szansę innej parze środkowych obrońców. "Kosa" pojawił się dopiero w drugiej połowie zmieniając ... w ataku Rafała i zaliczając swój debiut na tej pozycji. Żartując sobie z tej sytuacji trzeba przyznać, że zastąpił naszego napastnika godnie i trener będzie miał ból głowy przed następnymi meczami. Nasz środkowy obrońca podwyższył na 2, a za chwilę na 3-0 i niewiele mu brakło do skompletowania hattricka, jako że w doliczonym czasie gry piłka po jego uderzeniu odbiła się od słupka. A tak na poważnie był to kolejny mecz, w którym należało zdobyć 3 punkty i to właśnie uczyniliśmy zapewniając sobie na 3 kolejki pozycję lidera i znacznie przybliżając się do awansu. Należy jednak pamiętać, że do zdobycia jest jeszcze 9 punktów i trzeba podejść odpowiednio skoncentrowanym do meczów w Nisku, z Resovią w Krośnie i w Ropczycach.

• Komentarzy [0]
• czytano: [322]
• DO