dzisiaj: 17, wczoraj: 25
ogółem: 591 050
statystyki szczegółowe
Karpaty MOSiR Krosno - SMS Jarosław 1-0 (0-0)
1-0 - K. Zawisza (65)
Karpaty MOSiR Krosno wystąpiły w następującym składzie:
Kobylak - Głowacki, Kosak, Stańko, Polański, Pelczar, Gierczak, Zawisza, Dziadosz, Białogłowicz, Głód oraz Ziemiański, Czajkowski, Mularz, Setlik
Z uwagi na renowację płyty boiska na Bursakach w dniu dzisiejszym gościliśmy SMS Jarosław na Legionów. Był to mecz, który nasz zespół wygrywając zapewniał sobie mistrzostwo .... I Grupy Podkarpackiej Ligi Trampkarza Starszego (na dzień dzisiejszy nie wiadomo czy zagramy o mistrzostwo ze zwycięzcą II Grupy - Stalą Mielec, czy będziemy mieć dwóch mistrzów, a może dwóch półmistrzów ?). Jak się okazało daliśmy radę, chociaż nie ma się co oszukiwać - nie był to wielki mecz w naszym wykonaniu. W mojej subiektywnej ocenie nie chodzi nawet o sam pomysł na grę, ale raczej o tempo przeprowadzanych akcji. No, ale jak to ktoś mądry powiedział "nie jest sztuką wygrać jak wszystko wychodzi, prawdziwy zespół poznaje się po tym jak wygrywa nawet wtedy kiedy nie gra wielkiego spotkania". Z drugiej strony nie ma co narzekać, w końcu spotkały się zespoły, które w rundzie wiosennej nie zaznały goryczy porażki (Karpaty komplet zwycięstw, SMS Jarosław 6 zwycięstw i 2 remisy). No i wydaje mi się, że przebieg dzisiejszego spotkania potwierdził, że nie było to dziełem przypadku. Goście zaprezentowali się jako zespół poukładany, próbowali grać w piłkę, starali się ją wprowadzać do gry od swoich obrońców, którzy nawet czując oddech rywala na plecach nie "lagowali", ale szukali konstruktywnych rozwiązań. Taka gra ma sens, bo inaczej nie da się nauczyć grać w piłkę.
Mając na uwadze dobre ustawienie taktyczne obu zespołów i niestety bolączkę tego meczu - zbyt wolne rozgrywanie piłki w ataku nie dziwi fakt, że ciężko było o stworzenie sytuacji podbramkowych. Praktycznie w pierwszej części żadnej z drużyn nie udało się stworzyć "setki". Wydaje mi się, że Karpaty częściej atakowały oddając kilka strzałów z dystansu, ale mijały one bramkę rywala, a po wkrętce "Gierka" z rzutu rożnego piłka odbiła się od poprzeczki.
Obraz gry po przerwie nie uległ zmianie. Lekka inicjatywa była po stronie Krośnian, ale nie przekładało się to na klarowne sytuacje pod bramką rywala. Na dodatek gospodarze w 55 min mogli mówić o dużym szczęściu, po rzucie rożnym powstało w naszej szesnastce zamieszanie i uderzenie jednego z rywali nasz zawodnik wybił z linii bramkowej. W odpowiedzi po kilku minutach Karpaty wreszcie przeprowadzają akcję "w swoim stylu" - Fusiu po rajdzie skrzydłem wrzuca na 7-8m na głowę do Kuby Zawiszy, ale piłka mija bramkę w niewielkiej odległości. No, ale "co się odwlecze...". W 65 min "Giera" dorzuca wydaje się za słabo z rzutu rożnego, ale po interwencji obrońcy na krótkim słupku piłka "pikuje" na 7-8m przed bramkę, a Kuba Zawisza tym razem idealnie główkuje i po chwili ta zatrzepotała w siatce. Wielka radość wśród graczy gospodarzy i gościom chyba brakowało już sił na konkretną odpowiedź. TYM SAMYM KARPATY WYGRYWAJĄ 17 MECZ Z RZĘDU (w 11 nie straciliśmy bramki) I JAK NAPISAŁEM NA WSTĘPIE NA KOLEJKĘ PRZED KOŃCEM ROZGRYWEK ZAPEWNIAJĄ SOBIE MISTRZOSTWO I GRUPY.
W najbliższą niedzielę udajemy się do Sanoka na zakończenie rundy wiosennej i podtrzymanie zwycięskiej serii w meczu z Ekoballem.
Błękitni Ropczyce | 2:7 | Karpaty Krosno |
2017-11-04, 14:00:00 |
||
Ostatnia kolejka 14 | |||
| |||
| |||
| |||
|
0 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|